8.04.2014

one frame of holiday




Na dobry początek ujęcie z zeszłotygodniowego wyjazdu do Sarbinowa.
Zdecydowanie zasłużony urlop, pomimo tego, że "wakacje" mam już od pełnych dwóch miesięcy.
Dobrze było na chwilę oderwać się od domowych obowiązków i stresu związanego z codziennością.
Po tygodniowej przerwie, wypoczęta, opalona i cięższa o kilka nadmorskich lodów... zdałam sobie
sprawę, że czas wrócić do przytulnych 50m2 i oddać się w pełni przyjemności wykonywania prac
domowych.


Pogoda deszczowa więc jest to najlepszy dla mnie czas aby zrobić zdecydowaną selekcję w garderobie,
w której dominują perełki zapomnianych już dawno przeze mnie rozmiarów xs...
Wszystko wystawię na sprzedaż jeszcze w tym tygodniu w zakładce "S A L E".


Poza spacerowaniem, wygrzewaniem się na plaży i serfowaniem na falach Bałtyku nie mogłam przepuścić okazji,
aby nie przywieźć z wakacji czegoś, co zajmie ostatnią wolną szparę w mojej szafie.

Nie są to oczywiście rzeczy tak sentymentalne jak muszelka czy świeczka zapachowa, ale sami zobaczycie... :)




W kolejnych notkach zaprezentuję między innymi piękną granatową sukienkę ciążową
 oraz szary komplet: spodnie i bluza bezszwowa z kapturem na chłodniejsze dni !




Buziaki !
N.

2 komentarze: